Gdybyśmy mieli wskazać, które z kompetencji we współczesnym biznesie cenione są najwyżej, to obok umiejętności cyfrowych należałoby w pierwszej kolejności wymienić kompetencje językowe.

Bez nich ciężko bowiem sobie wyobrazić sprawne funkcjonowanie przedsiębiorstwa (niezależnie od branży w jakiej działa), zwłaszcza na arenie międzynarodowej. Dlatego trudno znaleźć dziś jakąkolwiek ofertę pracy bez określonych wymagań dotyczących znajomości języka obcego. Przy czym angielski stał się już podstawą, coraz więcej firm oczekuje umiejętności komunikowania się przynajmniej w jeszcze jednym języku. Posługiwanie się językiem obcym w mowie i piśmie przynajmniej na poziomie średnio zaawansowanym automatycznie zwiększa zatem szanse na znalezienie pracy. O kompetencje językowe powinny dbać jednak nie tylko osoby poszukujące zatrudnienia, ale przede wszystkim pracodawcy, którzy chcą utrzymać konkurencyjną pozycję na rynku.

To się opłaca

To, że dbałość o kompetencje językowe pracowników bezpośrednio przekłada się na rozwój przedsiębiorstwa, nie jest żadną tajemnicą. Kilka lat temu Dyrekcja Generalna ds. Edukacji i Kultury Komisji Europejskiej opublikowała raport, w którym zwracano uwagę m.in. na to, jak znajomość języków obcych może przyczynić się do wzrostu firmy. Przede wszystkim wysokie kompetencje językowe pracowników umożliwiają otwarcie na kontakty międzynarodowe, co samo w sobie zwiększa szanse na rozwój biznesu. Co więcej, badania stanowiące podstawę raportu wykazały, iż zaniedbywanie kompetencji językowych personelu może powodować znaczne straty finansowe. Jeśli bowiem pracownicy nie znają, bądź nie mają odwagi używać języka obcego, to siłą rzeczy nie odpowiedzą na wiele zapytań ofertowych, tracąc szanse na zawarcie zyskownych umów. Niewystarczający poziom kompetencji językowych skutkuje również błędami w tłumaczeniach dokumentów, które w realny sposób przekładają się na relacje z zagranicznymi klientami i kontrahentami.

Jednak podnoszenie kwalifikacji językowych wśród pracowników firmy powinno być przeprowadzane w sposób przemyślany. Nie da się podać jednego, gotowego rozwiązania, które sprawdzi się w każdej firmie. Dlatego zawsze punktem wyjścia powinna być analiza branży i profilu działalności, jak i aspiracji międzynarodowych przedsiębiorstwa. W następnej kolejności zaś weryfikacja obecnych kompetencji pracowników lub poszukiwanie kandydatów z oczekiwanymi umiejętnościami. Ważne przy tym, aby podczas rekrutacji ustrzec się prostych błędów. Tym najczęstszym jest nadmierna ufność i wiara w językowe certyfikaty. Język nieużywany jest językiem zapominanym, warto więc sprawdzić nie tylko datę wystawienia odpowiedniego zaświadczenia dotyczącego kompetencji językowych, ale również zweryfikować je samodzielnie. Należy zrobić to jednak w umiejętny sposób. Najczęściej bowiem poziom komunikacji w danym języku weryfikowany jest podczas krótkiej konwersacji w trakcie rekrutacji. Ta jednak prowadzona jest nierzadko w sposób schematyczny, co pozwala kandydatom przewidzieć pytania i przygotować odpowiedzi. Aby więc poznać faktyczny poziom znajomości języka, warto podczas rozmowy poruszyć różnorodne zagadnienia, nie tylko tematy miękkie, ale także te, które dotyczą bezpośrednio pracy.

Znajomość języka specjalistycznego jest bowiem absolutnie niezbędna w wielu branżach. Pracownicy firm ubezpieczeniowych, maklerzy, programiści, specjaliści IT nierzadko posługują się językiem, który bywa niezrozumiały nawet dla native speakera. Znajomość odpowiednich zwrotów i technicznych sformułowań jest jednak w tych obszarach konieczna, aby kompetentnie wykonywać swoje obowiązki. Przedsiębiorstwo, którego celem jest zrównoważony rozwój i ekspansja na rynki międzynarodowe powinno zatem bezwzględnie zainwestować w podnoszenie umiejętności językowych swoich pracowników – te są bowiem gwarancją sukcesu. Jak podkreśla Joanna Kot, Project Manager w dziale Rekrutacji w firmie Advisory Group TEST Human Resources, finansowanie kursów językowych pracownikom szybko się zwraca: – Im wyższy poziom języka, tym większe kompetencje pracownika związane z kontaktem z klientem i budowaniem relacji, jak rozwiązywanie bardziej złożonych problemów, przeprowadzenie negocjacji, reprezentowanie firmy czy tłumaczenie kluczowych dokumentów. Dlatego, w konsekwencji, wiążą się z tym same zyski dla firmy – nie tylko komunikacyjne, ale również, co za tym idzie, finansowe i rozwojowe.

Więcej niż angielski

We współczesnym świecie międzynarodowa działalność nie może się obyć bez znajomości języka angielskiego zarówno u pracowników niższego, jak i wyższego szczebla. Co ciekawe, Polacy w tym względzie mogą pochwalić się całkiem niezłymi wynikami. Badanie EF English Proficiency Index z 2014 roku wykazało, iż polskie firmy na arenie europejskiej zajmują szóste miejsce, jeśli chodzi o znajomość języka angielskiego. Ustępujemy przede wszystkim Skandynawom, w tyle zostawiamy za to m.in. Niemców, Szwajcarów, Belgów i Austriaków.

Angielski dzisiaj to jednak tylko konieczne minimum. Aby na rynku międzynarodowym zdobyć przewagę nad konkurencją, niezbędna jest inwestycja także w inne języki. Jeśli chcemy aktywnie wykorzystywać intensywne kontakty handlowe z takimi krajami jak Niemcy, Rosja, Francja czy Włochy, to powinniśmy przygotować swoich pracowników do kontaktów z kontrahentami z tych krajów. Coraz bardziej otwarte są także rynki skandynawskie, zatem znajomość szwedzkiego czy norweskiego może znacznie zwiększyć konkurencyjność firmy. Zapominać nie należy jednak także o partnerstwie biznesowym z innymi sąsiadami: Czechami, Słowacją, Ukrainą czy Litwą. To właśnie kontakty z nimi dla wielu firm, zwłaszcza zlokalizowanych blisko granicy, stanowią ważne źródło dochodu. Dla najbardziej ambitnych odpowiednim kierunkiem będzie także wciąż rosnąca potęga gospodarcza – Chiny.

Niezależnie jednak od kierunku, jaki wyznaczymy, inwestycja w kompetencje językowe pracowników, zwróci się nam z nawiązką.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here